Tym razem zajmiemy się skórkami. Jak wiecie, od czasu do czasu moje skórki sprawiają mi niezłe psikusy a walka z nimi jest ciężka i bardzo nierówna. Istne bestie z nich! Jak sobie radzę?
Powinnam zacząć od tego, że niecały rok temu postanowiłam wytoczyć ciężkie działa w tej nierównej walce w postaci olejków. Dlaczego nierównej? Moje skórki mają to do siebie, że bardzo szybko przyzwyczajają się do pewnych produktów i zabiegów i uodporniają się na nie.
Kiedyś starczało samo traktowanie żelem i usuwanie patyczkiem, potem do tego doszło kremowanie. Kiedy i to przestało działać, wprowadziłam olejek, który świetnie dał sobie radę. Jednak moje mutanty uodporniły się i na niego. Jak przechytrzyłam je tym razem?
Zupełnie przypadkiem w moim domu znalazła się wazelina kosmetyczna. Potrzebowałam jej do smarowania noska mojej śwince morskiej. Pewnego razu po naolejowaniu skórek, nałożyłam na nie jeszcze wazelinę i poszłam spać. Na drugi dzień uwierzyć własnym oczom nie mogłam. Stosowałam tę sztuczkę przez tydzień i wiecie co? Po tygodniu 90% skórek zniknęło. Nic nie odstaje, nie jest twarde, nie zadziera się. Pozostały jedynie ślady na palcach wskazujących po tym, jak przed odkryciem wazeliny próbowałam potwory usuwać cążkami.
Nadal uważam, że olejek z Golden Rose jest niesamowity i szczerze go polecam. Jak widzicie, dopiero kończę buteleczkę, którą kupiłam rok temu (!). Dla skórek mutantów i bardziej opornych warto dorzucić wazelinę. Kosztowała mnie 2,50 zł w aptece a uratowała moje skórki na kilka miesięcy (dopóki znów się nie uodpornią...)
Czy któraś z Was próbowała tej metody? Jak Wy walczycie ze skórkami?
Mam ten olejek z GR i bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńJest świetny i mega tani jak na taką wydajność! ;)
Usuńja nakładam wazelinę na suche ale nie do końca utwardzone paznokcie, jak nałożę wystarczająco grubą warstwę to nic się nie odbije ;) jeśli chodzi o skórki, to moje są wstrętne i niedobre, ale ja mam ogólnie alergiczną, suchą skórę, także cudów i tak nie będzie :( polecam jednak olejek z Miss Sporty, oliwki Lidan w pisaku z pędzelkiem i żel Cztery Pory Roku również w pisaku (nie wiem czy wciąż dostępny :( ).
OdpowiedzUsuńTeż mam prosiaczka w domu ;) ma na imię Eugeniusz i jest już z nami 4 lata ;) teraz ostatnio chorował, ale walczymy żeby był z nami jeszcze długo :) poprzednia świnka Kokardka była z nami prawie pół mojego życia - 9 lat ;)
Aha, no i doszła dziś paczusia, dziękuję jeszcze raz :*
Pisak z 4 pór roku mam w planach zakupić, czytałam o nim wiele dobrego ;)
UsuńMy mamy Stefana, Stefan na wiosnę będzie z nami już dwa lata <3 muszę przyznać, że Twoja świnka ma fantastyczne imię! :)
Nosek świnki morskiej mnie tu najbardziej ujął :3
OdpowiedzUsuńPS efekty rzeczywiście niesamowite :)
Oh, żebyś Ty widziała jaki jest potem obrażony po posmarowaniu mu noska... So cute <3
UsuńJa nie mam z tym problemów, jak narazie nic z nimi nie robię, czasem tylko olejek czy krem i styknie;) Świetnie dałaś sobie z nimi radę, piękne i zadbane skórki;)
OdpowiedzUsuńFarciara! =]
UsuńFajny patent:) Jak jest zimno to smaruje całe dłonie wazeliną, żeby były trochę ochronione. Moje skórki nie robią problemów na szczęście, od kiedy olejuję są idealne. Poza tym że teraz jest zimniej i jestem w stresie zaliczeniowym to trochę je skubie, wiadomo jak to jest :D Czemu smarowałaś śwince nos wazeliną? Nie słyszałam o czymś takim, a mam świnkę, może to ważne :)
OdpowiedzUsuńStefan miał za długie zęby i rozwalił sobie to miejsce pod noskiem. Weterynarz powiedział, że samo się zagoi. Może i by się zagoiło ale Stefan co rusz sobie zrywał łapką strupka i tak w kółko. Od wakacji mu się nie zagoiło więc postanowiliśmy jednak trochę "pomóc". Podobno smarowanie wazeliną ma pomóc w gojeniu się ;)
UsuńMoja świnka ściera ząbki sama na szczęście, nawet jej takie patyki kupiłam żeby miała co pogryźć :) Może jak wazelinka nawilży, zmiękczy ranę to nie swędzi i Stefan tego nie rusza :) Fajne imię dla prosiaka :)
UsuńNo niestety Stefana nie jaraja patyki, od czasu do czasu skubnie kolbe, ale nie lubi twardych rzeczy dlatego nie ścierają mu się zęby :(
UsuńA Twoja jak ma na imię?
Julia :) chciałam tak nazwać siostrę jak byłam mała, nie posluchali mnie więc moje "dziecko" tak nazwałam :)
UsuńPięknie! Ludzkie imiona dla zwierząt rządzą xD
UsuńJa smaruję regularnie, ale raczej tymi rzeczami, które są wygodne i pięknie pachną - dzięki temu nie zapominam. A tu codzienne używanie jest kluczowe. Żebym tylko jeszcze pamiętała, żeby codziennie odsuwać skórki, ech..
OdpowiedzUsuńCodziennie odsuwać skórki? A to ciekawe, nie słyszałam o tym ;)
UsuńSuper post :) Na pewno spróbuje, moje skórki tez mi dają popalić zwłaszcza w zimę.
OdpowiedzUsuńO spróbuje i wazaliny :)
OdpowiedzUsuńPóki co większych problemów ze skórkami nie było. Wypróbuję patent z wazeliną, bo zimą moje skórki ciut się buntują i wysuszają.
OdpowiedzUsuńmiałam dwie świnki morskie, niestety obie nie żyły zbyt długo :( Pusia zdechła na anginę, a Rózia była w wakacje u babci na wsi i biegała po zielonej trawce i pies sąsiadów nie za bardzo ją polubił :"(
OdpowiedzUsuńco do skórek to ja z moimi nie mam problemu, czasem potraktuję je peelingiem, czasem olejkiem, a najzwyczajniej po prostu kremuje ręce :)
Ohhh, biedne :( napewno są szczęśliwe w świnkowym raju ;)
Usuńwazelina jest na wszystko dobra! Moja siostra np używa wazeliny zamiast kremu do twarzy :D mnie wystarcza oliwka w pisaku, ale jak akurat mi się skończy to traktuję je tym co akurat mam pod ręką :D pięknie teraz te Twoje skórki wyglądają! Mam nadzieję, że się nosek Stefanowi zagoi!
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ladne, naturalne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Ja ogólnie nie mam problemów ze skórkami, zimą wiadomo są czasami bardziej suche; szczególnie mi nie narastają , rzadko wycinam. Moja pielęgnacja to niezastąpiony krem do rąk i skórek Sally Hansen Nails&Cuticle , a zimą dodatkowo Cuticle Rehab odżywka do skórek ;) oba produkty świetnie się sprawdzają
OdpowiedzUsuńooo post idealny dla mnie! będzie trzeba wypróbować ten sposób :D
OdpowiedzUsuń